Przejdź do głównej treści Przejdź do wyszukiwarki

Rozstrzygnięcie konkursu "Strofy o ziemi zabrodzkiej"

Utworzono dnia 15.11.2022
Czcionka:

Konkurs STROFY o ZIEMI ZABRODZKIEJ rozstrzygnięty.

Swoje wiersze zgłosili tylko uczestnicy w Kat. III 

- dorośli powyżej 19 lat.
 

Oto lista laureatów:


I miejsce – LIDIA FEDORCZYK
II miejsce – AGNIESZKA SZAFRAŃSKA oraz TOMASZ KATNER
III miejsce – BARBARA REDLICKA

 

Gmina Za Brodem

Nie masz teraz porządnej gminy na tym świecie,

Ostatni znam jej przykład w wyszkowskim powiecie.

Może nie ma u nas zamków i skamielin,

Są za to Młynarze, Mostówka, Adelin.

Nie wiadomo, czy hrabiny jakieś tu bywały,

Ale pałac w Dębinkach mamy okazały!

Wyobraźcie sobie teraz te wielkie postacie,

Które z historii i literatury wszyscy dobrze znacie,

Że choćby i na tydzień do nas zawitały,

Jakże piękne utwory wtedy by powstały!

Mickiewicz zamiast swojej „Ody do młodości”,

Napisałby tomik sonetów z Zazdrości.

Słowacki z kolei, swoją „Balladynę”

Zamiast w malinach, rozegrałby we młynie.

W młynie „Nowość” – rzecz jasna – co stoi w Niegowie.

Teraz pizzę w nim pieką zabrodzcy panowie.

A Stanisław Wokulski, ten od Izabeli,

Podróżując pociągiem minąłby Adelin.

Po zawodzie miłosnym zamiast do Skierniewic,

Mógłby sobie z ochotą Mostówkę odwiedzić.

Gdyby tylko ujrzał te kwitnące wrzosy,

 

Wnet do życia większej nabrałby ochoty.

Gombrowicza nie skusiłaby nawet Argentynka,

Gdyby choć raz zwiedził nasz pałac w Dębinkach.

Nawet Paulo Coelho, kiedyś bardzo znany,

Byłby naszą gminą tak oczarowany,

Że po wizytacji pisałby z zapałem:

„Na brzegu rzeki Fiszor usiadłem i się śmiałem…”.

O wieszczu Norwidzie nie musimy gdybać,

Bo on stąd pochodził i często tu bywał.

Być może gdyby nie ta mała ojczyzna poety,

Nie powstałyby nigdy te piękne wersety.

O narodzie, kulturze, wielkim patriotyzmie,

Za którymi tęsknił, będąc na obczyźnie.

Bo o wieszczu Norwidzie tutaj pamiętamy,

I często różnych gości chętnie zapraszamy.

By choć raz się wybrali do gminy za brodem,

Rowerem, pociągiem albo samochodem!

 

Lidia Fedorczyk

 

W krainie za brodem

Tum urodzona, i tum umrzeć pragnę

Na ziemi Norwida poezją pachnącej

Wśród łąk poświaty poranną rosą, dostojnie mą postać okalającej

Tutaj gdzie wieszcz swe wiersze pisał

I tu gdzie Prymas wśród służebnic Boga

Swe myśli spokojem przyrody nasycał, pod oczu ostrzałem ówczesnego wroga

Tum dorastała wśród przyjaciół swemi

I tu życie me tak powoli płynie

W krainie za brodem z miłości ostałam, spokojem ta ziemia na okół już słynie

Tu ludzie są inni, życzliwi i chętni

Wpojone im inne współżycia zasady

Jak Ojców pacierze klepane codziennie, mądrości ich wielkiej pojęli pokłady

I także ma dziatki wychować tak pragnę

By miłość do równin Mazowsza poznały

I życie do ziemi Zabrodzkiej swym sercem, szlachetnym jak diament ukochać zechciały

I one tu szczęście swe znajdą najpewniej

Nie sposób z pamięci tę wioskę wymazać

I zechcą ponownie po latach mym wnukom, do szczęścia ich drogę w Zabrodziu pokazać

I one być może powrócą po latach

Spragnione miłości do ziemi za brodem

Odnajdą tu kluczy Norwida pęk duży, co kłódki rozewrze poezji strof kodem

 

Agnieszka Szafrańska

 

Deszcz na Reymonta

Kiedy pada na Reymonta

Ja nie kryję się po kątach

No bo lubię tańczyć z deszczem

I dryfować gdzieś w powietrzu

 

Bardzo lubię tańczyć z deszczem

Ona bardziej chyba jeszcze

Lubię patrzeć na jej lico

Kiedy płynie mą ulicą

 

Siwe głowy przy Reymonta

Patrzą na nas w mokrych oknach

Tamci pod parasolami

Również nie zatańczą z nami

 

Bardzo lubię tańczyć z deszczem

Ona bardziej chyba jeszcze

Choć jest mokra cała płonie

Znów wyciąga do mnie dłonie

 

Przy Reymonta mokre drzewa

Też chcą tańczyć też chcą śpiewać

Ale chyba się przeciera

Czas więc się do domu zbierać

 

Wracam bardzo wolnym krokiem

Karmiąc mokrym się widokiem

Pod moimi powiekami

Deszcz i wymyślona Pani

 

Tomasz Katner

 

Samaria

Biały pałacyk

Parkiem otoczony,

Jest od dziesiątków lat

Z Niegowem połączony.

 

Stoi cichutko

Wśród świerków i kasztanów,

Samarią nazwany,

Dawniej siedziba panów.

 

Tam dęby stare

Historii dawnej straże,

Rozkładają konary

Niczym wielkie ołtarze.

 

Dziś Sługi Boże

W nim modły zanoszą,

I o pokój na świecie

Codziennie boga proszą.

 

Barbara Redlicka

 

Zegar

Kalendarium

Kwiecień 2024
Pon Wt Śr Czw Pt Sb Nie
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 1 2 3 4 5

Imieniny

Biblioteka Narodowa

ACADEMICA

Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa 2.0