Rozstrzygnięcie konkursu "Strofy o ziemi zabrodzkiej"
Konkurs STROFY o ZIEMI ZABRODZKIEJ rozstrzygnięty.
Swoje wiersze zgłosili tylko uczestnicy w Kat. III
- dorośli powyżej 19 lat.
Oto lista laureatów:
I miejsce – LIDIA FEDORCZYK
II miejsce – AGNIESZKA SZAFRAŃSKA oraz TOMASZ KATNER
III miejsce – BARBARA REDLICKA
Gmina Za Brodem
Nie masz teraz porządnej gminy na tym świecie,
Ostatni znam jej przykład w wyszkowskim powiecie.
Może nie ma u nas zamków i skamielin,
Są za to Młynarze, Mostówka, Adelin.
Nie wiadomo, czy hrabiny jakieś tu bywały,
Ale pałac w Dębinkach mamy okazały!
Wyobraźcie sobie teraz te wielkie postacie,
Które z historii i literatury wszyscy dobrze znacie,
Że choćby i na tydzień do nas zawitały,
Jakże piękne utwory wtedy by powstały!
Mickiewicz zamiast swojej „Ody do młodości”,
Napisałby tomik sonetów z Zazdrości.
Słowacki z kolei, swoją „Balladynę”
Zamiast w malinach, rozegrałby we młynie.
W młynie „Nowość” – rzecz jasna – co stoi w Niegowie.
Teraz pizzę w nim pieką zabrodzcy panowie.
A Stanisław Wokulski, ten od Izabeli,
Podróżując pociągiem minąłby Adelin.
Po zawodzie miłosnym zamiast do Skierniewic,
Mógłby sobie z ochotą Mostówkę odwiedzić.
Gdyby tylko ujrzał te kwitnące wrzosy,
Wnet do życia większej nabrałby ochoty.
Gombrowicza nie skusiłaby nawet Argentynka,
Gdyby choć raz zwiedził nasz pałac w Dębinkach.
Nawet Paulo Coelho, kiedyś bardzo znany,
Byłby naszą gminą tak oczarowany,
Że po wizytacji pisałby z zapałem:
„Na brzegu rzeki Fiszor usiadłem i się śmiałem…”.
O wieszczu Norwidzie nie musimy gdybać,
Bo on stąd pochodził i często tu bywał.
Być może gdyby nie ta mała ojczyzna poety,
Nie powstałyby nigdy te piękne wersety.
O narodzie, kulturze, wielkim patriotyzmie,
Za którymi tęsknił, będąc na obczyźnie.
Bo o wieszczu Norwidzie tutaj pamiętamy,
I często różnych gości chętnie zapraszamy.
By choć raz się wybrali do gminy za brodem,
Rowerem, pociągiem albo samochodem!
Lidia Fedorczyk
W krainie za brodem
Tum urodzona, i tum umrzeć pragnę
Na ziemi Norwida poezją pachnącej
Wśród łąk poświaty poranną rosą, dostojnie mą postać okalającej
Tutaj gdzie wieszcz swe wiersze pisał
I tu gdzie Prymas wśród służebnic Boga
Swe myśli spokojem przyrody nasycał, pod oczu ostrzałem ówczesnego wroga
Tum dorastała wśród przyjaciół swemi
I tu życie me tak powoli płynie
W krainie za brodem z miłości ostałam, spokojem ta ziemia na okół już słynie
Tu ludzie są inni, życzliwi i chętni
Wpojone im inne współżycia zasady
Jak Ojców pacierze klepane codziennie, mądrości ich wielkiej pojęli pokłady
I także ma dziatki wychować tak pragnę
By miłość do równin Mazowsza poznały
I życie do ziemi Zabrodzkiej swym sercem, szlachetnym jak diament ukochać zechciały
I one tu szczęście swe znajdą najpewniej
Nie sposób z pamięci tę wioskę wymazać
I zechcą ponownie po latach mym wnukom, do szczęścia ich drogę w Zabrodziu pokazać
I one być może powrócą po latach
Spragnione miłości do ziemi za brodem
Odnajdą tu kluczy Norwida pęk duży, co kłódki rozewrze poezji strof kodem
Agnieszka Szafrańska
Deszcz na Reymonta
Kiedy pada na Reymonta
Ja nie kryję się po kątach
No bo lubię tańczyć z deszczem
I dryfować gdzieś w powietrzu
Bardzo lubię tańczyć z deszczem
Ona bardziej chyba jeszcze
Lubię patrzeć na jej lico
Kiedy płynie mą ulicą
Siwe głowy przy Reymonta
Patrzą na nas w mokrych oknach
Tamci pod parasolami
Również nie zatańczą z nami
Bardzo lubię tańczyć z deszczem
Ona bardziej chyba jeszcze
Choć jest mokra cała płonie
Znów wyciąga do mnie dłonie
Przy Reymonta mokre drzewa
Też chcą tańczyć też chcą śpiewać
Ale chyba się przeciera
Czas więc się do domu zbierać
Wracam bardzo wolnym krokiem
Karmiąc mokrym się widokiem
Pod moimi powiekami
Deszcz i wymyślona Pani
Tomasz Katner
Samaria
Biały pałacyk
Parkiem otoczony,
Jest od dziesiątków lat
Z Niegowem połączony.
Stoi cichutko
Wśród świerków i kasztanów,
Samarią nazwany,
Dawniej siedziba panów.
Tam dęby stare
Historii dawnej straże,
Rozkładają konary
Niczym wielkie ołtarze.
Dziś Sługi Boże
W nim modły zanoszą,
I o pokój na świecie
Codziennie boga proszą.
Barbara Redlicka